To był sprawdzian nie tylko na ile widać polską złotą jesień w Beskidzie – ale na ile kondycyjnie stać uczniów samochodówki.
We wtorkowy poranek ruszyliśmy w kierunku Szczyrku. Wędrówkę rozpoczęliśmy od centrum; skąd nastąpił nasz atak szczytowy na przełęcz salmopolską – by następnie przejść przez Biały Krzyż w kierunku Grabowej, poprzez Kotarz, Hyrcę w kierunku przełęczy Karkoszczonki (na granicy Brennej). Całemu przejściu towarzyszyły nie tylko wyjątkowe widoki beskidzkich szlaków, ale duch górskiej rywalizacji. Był to test na naszą wydolność, siłę fizyczną i wytrzymałość – po przerwie od wspólnych wypraw mogliśmy cieszyć się podwójnie taką wyprawą.
Zasłużony odpoczynek wypadł Nam w kultowej Chacie Wuja Toma, gdzie przy kiełbaskach i kwaśnicy mogliśmy popatrzeć na szczyt Klimczoka…. z dołu. To kolejne wyzwanie na naszej liście – także panowie szlifujcie formę na zajęciach wychowania fizycznego, bo mamy do czego wracać.